która trasa?

Witam!
W drugiej połowie lipca wybieram się na objazdówkę po naszych polskich górkach. Na początek planuje kilka dni w Gorcach i Pieninach. Niestety mojemu chłopakowi bardzo śpieszy się do Zakopanego i "nakazał" mi możliwie skrócić pobyt w Beskidach:(. Uznałam, że jak na pierwszy raz to zaczniemy standardowo: Rabka - Maciejowa - Stare Wierchy - Turbacz. Problem pojawia się z drugim dniem: co wybrać Gorc i następnie zejście do Ochotnicy Dolnej i przejazd do Krościenka, czy trasa przez Lubań?Proszę o podpowiedz, która trasa jest bardziej atrakcyjna?
A może w ogóle inaczej zorganizować te dwa dni? Jedno jest pewne: kończyć chcemy w Krościenku, które będzie naszą bazą wypadową w Pieniny.
Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam serdecznie
Marta

Nie wiem jak dużo chodzicie po górach. Jeżeli to dla Was nie pierwszyzna to
spokojnie przejdziecie w pierwszy dzień Turbacz i zejdziecie do Ochotnicy. W drugi dzień przez Lubań do Krościenka.

koniecznie przenocujcie na Starych Wierchach. chłopakowi powinno się tam spodobać Twisted Evil

A czym on sobie zasłużył na taką złośliwość?:)chodzeniem po Tatrach?

jaką złośliwość? przecież każdy musi się gdzieś przespać.... Razz

Pudelek widać Marta B. czytuje forum dokładnie Wink

Ziółek ma racje, z Rabki na Stare Wierchy i jak chcecie to śpijcie nawet pod Gorcem na bazie namiotowej, a potem do Ochotnicy i na Lubań Smile

poproś ecowarrior'a to Ci da linka do zdjęć z zejścia do Krościenka naprawdę warto Smile

O jeszcze na Lubaniu jest baza namiotowa

a baza namiotowa to dobra zaprawa przed Zakopanym Very Happy

A jak chcesz spać za darmo to polecam bazę noclegową na polanie Gorc Kamienicki pod szczytem Gorca Smile

jakbyscie zechcieli schodzic do ochotnicy gornej to polecam hawiarska kolibe Smile

Dzięki za pomoc. Mam jeszcze pytanie, czy aby wrócić z Hawiarskiej na szlak trzeba przejechać Ochtnicę(podobo ma ponad 20 km), żeby dojść do zielonego, czy jest jakaś inna droga? A w Ochatnicy Dolnej nocleg można znaleśc w sezonie bez większych problemów? Bo z tym polem namiotowym...to zapowiadają straszne nocne burze, a wiecie, nie każdy musi być "żołnierzem" i bohaterem;)))
Widzę, że Pudelek doświadczył jakiegoś urazu w związku z Zakopcem albo/i zna sposób jak połazić po tatrach z ominięciem tej miłej mieściny???( z drugiej strony czasami warto ulec góralskiej komercji np. w postaci góral-burgera;)
Pozdrawiam wszystkich, nawet zadziornego Pudelka:)

Marta.B. napisał:

Widzę, że Pudelek doświadczył jakiegoś urazu w związku z Zakopcem albo/i zna sposób jak połazić po tatrach z ominięciem tej miłej mieściny???( z drugiej strony czasami warto ulec góralskiej komercji np. w postaci góral-burgera;)
Pozdrawiam wszystkich, nawet zadziornego Pudelka:)

uraz polega na tym, że olewam to miasto, a nawet góral-burgery... i ciekawe, bo znam ludzi, którzy chodzą po Tatrach, a po Zakopanym nie

odpozdrawiam zadziornie Twisted Evil

A oto link do paru fotek w ramach reklamy zejścia z Lubania do Krościenka... Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

z hawiarskie chyba najlatwiej wrocic na szlak turbacz - gorc, szlakiem zoltym w gore. To chyba lepiej niz zapylac iles asfaltem przez obie ochotnice (choc wioski mile, piwo dobre i zwlaszcza jak leje moze to miec nawet wiekszy urok Smile

)

a przy zielonym szlaku z ochotnicy dolnej na gorc, na stokach piorunowca i halach podgorcowych jest bardzo duzo wszelakich bacowek- nie ma problemu ze znalezieniem takiej co ma dach ktory przetrwa kazda burze Very Happy

i wiekszosc jest widoczna ze szlaku tylko trzeba sie dobrze rozgladac Smile

idac dwa lata temu naliczylam ich chyba z 10 Smile

Dzięki za zdjęcia, już chyba oglądałam/czytałam tą relację. Macie rację, zrobię tak, aby wszystko pogodzić.
Pudelku skończmy już tą niepotrzebną wymianę zdań, która odwróciła uwagę od moich pytań dotyczących gór, a od tego jest chyba to forum, a nie od złośliwości pod adresem mniej doświadczonych górołazów.
Zdaje się, że dyskusja o Zakopanem jest w innym wątku, a jego minusy i plusy są raczej oczywiste, ja nie daję sobie odebrać przyjemności chodzenia po górach przez coś, co i tak jest ode mnie niezależne.
Dzięki wszystkim, którzy mnie nie olali:)))
Pozdr