Pali się połonian

[link widoczny dla zalogowanych]

Pożar w Bieszczadach. Pali się połonina pod Krzemieniem

Anna Janik

Aż 30 hektarów traw spaliło się bieszczadzkim szczytem Krzemień. Strażacy nadal gaszą zarzewia ognia.

Pożar połonin pod drugim najwyższym szczytem Bieszczadów pomiędzy Tarnicą a Haliczem wybuchł tuż przed godz. 13. Służby dostały sygnał od pracowników Straży Granicznej. Do akcji wyjechało 9 zastępów straży pożarnej, m.in. z Lutowisk, Ustrzyk Górnych i Stuposian. Pomaga im 9 osób ze Straży Granicznej. Przez utrudniony dojazd na miejsce akcja nadal trwa.

- Nie mogliśmy tam dotrzeć żadnym ciężkim sprzętem. W gaszeniu pożaru przeszkadza nam też wiatr, przez który strażacy muszą ciągle gasić roznoszące się zarzewia ognia. Nie możemy użyć żadnych środków gaśniczych, dlatego gasimy zarzewia tłumicami – tłumaczy asp. szt. Wiesław Nowak z WSKR w Rzeszowie.

Pożar objął aż 30 ha połonin. Nie wiadomo, jak długo potrwają jeszcze prace przy zabezpieczaniu tego terenu. Akcja w sercu Bieszczadów trwa już prawie trzy godziny.

ulalala

W piątek coroczna droga krzyżowa na Tarnicę więc będą jakieś aktualne zdjęcia.

Pożar spowodował prawdopodobnie nieuważny turysta, który wyrzucił niedopałek papierosa prosto w wysuszone trawy. Pracownicy Bieszczadzkiego Parku Narodowego przyznają, że w okolicach przełęczy między Tarnicą, Krzemieniem a Haliczem, gdzie najpierw pojawił się ogień widzieli spłoszonego mężczyznę. Do akcji natychmiast wyruszyło dziewięć zastępów, złożonych ze strażaków zawodowych i ochotników m.in. z Lutowisk, Ustrzyk Górnych i Stuposian. Pomagali im pracownicy Straży Granicznej i goprowcy.

Brawo dla pana turysty jeśli to prawda...

Całkiem możliwe. W podobnych okolicznościach spłonęła cerkiew w Komańczy.

Zdjęcia
[link widoczny dla zalogowanych]

ElminsterPL napisał:

Pożar spowodował prawdopodobnie nieuważny turysta, który wyrzucił niedopałek papierosa prosto w wysuszone trawy. Pracownicy Bieszczadzkiego Parku Narodowego przyznają, że w okolicach przełęczy między Tarnicą, Krzemieniem a Haliczem, gdzie najpierw pojawił się ogień widzieli spłoszonego mężczyznę. Do akcji natychmiast wyruszyło dziewięć zastępów, złożonych ze strażaków zawodowych i ochotników m.in. z Lutowisk, Ustrzyk Górnych i Stuposian. Pomagali im pracownicy Straży Granicznej i goprowcy.

Brawo dla pana turysty jeśli to prawda...

nie słyszałem jeszcze, żeby trawa zapaliła się sama z siebie.

Z Forum skpb Rzeszów:

"Ściślej, to spłonęła połonina na płd. stoku Krzemienia 1335 na północ od Przełęczy Goprowców po jego partię szczytową. Pogorzelisko objęło obszar powyżej ścieżki na Halicz. Niestety cenne gatunki roślin znajdują się w rejonie skalistej grzędy Krzemienia, którą częściowo dosięgnął pożar. Pozostaje mieć nadzieję, że straty nie będą wielkie ponieważ wegetacja jeszcze na dobre nie ruszyła."

Byłem na Tarnicy w Wielki Piątek. Tak to mniej więcej wyglądało:

[link widoczny dla zalogowanych]

Na drodze w Wołosatem pracownicy Parku ustawili galerię zdjęć z akcji gaszenia pożaru jako ostrzeżenie przed wyrzucaniem niedopałków papierosów, szklanych butelek itd.

Wysłany: Pią 8:52, 18 Mar 2016

Dobrze że ogień nie dotarł do lasów. Pożary połonin to raczej naturalne zjawisko tylko w naturze wywoływane przez pioruny a nie głupich ludzi.

Pamiętam jak głośno było o tym przykrym zdarzeniu. :/