Forum BESKIDZKIE FORUM Strona Główna


BESKIDZKIE FORUM
"Tak mnie ciągnie do gór..."
Odpowiedz do tematu
W 40. rocznicę katastrofy na Policy
Pete


Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 1506
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chełm Śląski/Kraków

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
katmandu


Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław / Bystra Śląska

Wstyd przyznać, ale nie miałam do tej pory pojęcia o tym wydarzeniu. Poczytałam o nim w Internecie przed chwilą, po przeczytaniu tego zaproszenia.

Z tego co piszą, wynika, że tego dnia była dobra widoczność i w sumie nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, co było bezpośrednią przyczyną katastrofy...
Zobacz profil autora
wtak


Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Ta tragedia wciąż jest zagadkowa
Zobacz profil autora
andre


Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

to ile tych pomników będą tam stawiać, bo z tego co pamiętam to pomnik tam stoi od 4 lat

a co do samej katastrofy:
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
grzesiekodm
Moderator

Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 950
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Beskid Mały

Mój znajomy z Juszczyna był w tym czasie z ojcem w lesie, wycinali drzewa. Jego ojciec był pierwszą osobą, która przybyła na miejsce wypadku i to na dwie godziny przed wojskiem. Gdy przybył ponoć jeszcze jacyś ludzie żyli! Gdy przybyło wojsko ojca zabrali na przesłuchanie do Krakowa, gdzie był przetrzymywany przez 2 tygodnie, bity i torturowany!

Kilka razy rozmawiałem o tym zdarzeniu ze Zbyszkiem. Zarówno on jak i jego ojciec są przekonani, że to nie był zwykły wypadek tylko nieudana próba ucieczki. Podobno samolot leciał tak nisko, żeby nie być wyłapany przez radary. Niestety grzbiet Policy wyrósł przed nim tak niespodziewanie, że pilot nie był w stanie go ominąć.

Opowieści o wystrzelonej rakiecie, która miałaby trafić samolot nie bardzo do mnie przemawiają. Natomiast wypadek podczas ucieczki bardziej mnie przekonuje. Potwierdza to fakt, że samolot dzieliło już tylko kilka kilometrów od granicy i nawet gdyby nie rozbił się na Policy, i tak by ja przekroczył. Poza tym odkąd to samoloty z Warszawy latają do Krakowa przez Jabłonkę?
Zobacz profil autora
wtak


Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 611
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Jeśli pobłądził, to w 10 min przelatywał 60 km.
Słyszałem także o wersji takiej, iż radar w Balicach (lotnisko krakowskie) bardziej nadawał się do kontroli ruchu na morzu niż w powietrzu. Ten fakt + pogoda miały zaważyć na przebiegu wypadków.
Z drugiej strony, na pokładzie był któryś minister w ówczesnym rządzie... .

A tak na marginesie. Ma ktoś fotkę tablicy z Krowiarek upamiętniającej prof. Klemensiewicza (językoznawca, który zginął w tym samolocie) wykonaną w "dawniejszych" czasach ?
Obecnie na tej płycie skuty jest jeden wers - ciekawi mnie co tam było napisane
Zobacz profil autora
katmandu


Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław / Bystra Śląska

Też przeczytałam, że jedna z teorii mówi właśnie o ucieczce i to miało by tłumaczyć prowadzenie samolotu na tak niskim pułapie. To, co spotkało później ojca Twojego znajomego, zdawałoby się tylko potwierdzać tą historię.

Historię podobną zresztą do wielu innych, które wychodzą po latach na światło dzienne. Smutne to były czasy.
Zobacz profil autora
Pete


Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 1506
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chełm Śląski/Kraków

andre napisał:
to ile tych pomników będą tam stawiać, bo z tego co pamiętam to pomnik tam stoi od 4 lat


Do tej pory stał tam tylko symboliczny krzyż:
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Antek


Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bolesławiec

grzesiekodm napisał:
Mój znajomy z Juszczyna był w tym czasie z ojcem w lesie, wycinali drzewa. Jego ojciec był pierwszą osobą, która przybyła na miejsce wypadku i to na dwie godziny przed wojskiem. Gdy przybył ponoć jeszcze jacyś ludzie żyli! Gdy przybyło wojsko ojca zabrali na przesłuchanie do Krakowa, gdzie był przetrzymywany przez 2 tygodnie, bity i torturowany!

Kilka razy rozmawiałem o tym zdarzeniu ze Zbyszkiem. Zarówno on jak i jego ojciec są przekonani, że to nie był zwykły wypadek tylko nieudana próba ucieczki. Podobno samolot leciał tak nisko, żeby nie być wyłapany przez radary. Niestety grzbiet Policy wyrósł przed nim tak niespodziewanie, że pilot nie był w stanie go ominąć.


A mi się w tej Twojej wersji kilka spraw nie zgadza więc jeżeli możesz to przybliż nam np. wiek Twój i Twojego kolegi (no bo jeżeli wówczas pomagał ojcu przy wyrębie to powinien dzisiaj mieć 55 - 60 lat....inną sprawą jest że wówczas mimo,że to już był 02. kwiecień było jeszcze ok. metra śniegu ... ile km. jest z Juszczyna na miejsce katastrofy?
W/g moich wiadomości pierwsi dotarli mieszkańcy Zawoi-Policznego w tym mój stryj... nie miał z tego tytułu żadnych nieprzyjemności....
chociaż po Zawoi chodziły plotki ,że długo jeszcze znajdowano puste walizki podróżnych....
No i we wszystkich znanych mi żródłach wszędzie zaznaczano ,że katastrofy nie przeżył nikt ...
Czasami opinie z drugich nie potwierdzonych żródeł potrafią wywołać złe demony więc proszę ważmy słowa by przy okazji nieszczęścia ludzkiego niepotrzebnie nie pisać nie sprawdzonych opinii ,które nie wiele mają z nim wspólnego.
Zobacz profil autora
andre


Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Pete napisał:
andre napisał:
to ile tych pomników będą tam stawiać, bo z tego co pamiętam to pomnik tam stoi od 4 lat


Do tej pory stał tam tylko symboliczny krzyż:


Pete
[link widoczny dla zalogowanych]

ten pomnik to nie fatamorgana i stoi już całe 4 lata


Ostatnio zmieniony przez andre dnia Śro 23:16, 26 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Pete


Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 1506
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chełm Śląski/Kraków

andre napisał:
Pete napisał:
andre napisał:
to ile tych pomników będą tam stawiać, bo z tego co pamiętam to pomnik tam stoi od 4 lat


Do tej pory stał tam tylko symboliczny krzyż:


Pete
[link widoczny dla zalogowanych]

ten pomnik to nie fatamorgana i stoi już całe 4 lata


Nie kojarzę. On stoi gdzieś w pobliżu tego krzyża?
Zobacz profil autora
andre


Dołączył: 13 Wrz 2007
Posty: 494
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Pomnik znajduje się powyżej miejsca katastrofy, właściwie to już szczyt Policy
Zobacz profil autora
robines


Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dziura w Beskidzie Małym

"ile km. jest z Juszczyna na miejsce katastrofy?"

Z Juszczyna Polany do miejsca katastrofy jest ok.5-7km ale jeżeli owi panowie pracowali wtedy w lesie to mogli być całkiem blisko miejsca wypadku.Nie lubie powtarzania "zasłyszonych hisoryji" ale też kiedyś słyszałem o gościu z Juszczyna męczonym w areszcie z powodu zeznań nt.tej katastrofy.Co do samego wypadku to wersji jest kilka,ja osobiście przychylam sie do tej o zwykłym pobładzeniu przez pilota.Wszak samolot pędzi z predkością kilkuset km/h i odcinek z Krakowa nad Police pokonuje w kilka minut.
Zobacz profil autora
grzesiekodm
Moderator

Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 950
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Beskid Mały

Antek napisał:

A mi się w tej Twojej wersji kilka spraw nie zgadza więc jeżeli możesz to przybliż nam np. wiek Twój i Twojego kolegi (no bo jeżeli wówczas pomagał ojcu przy wyrębie to powinien dzisiaj mieć 55 - 60 lat....inną sprawą jest że wówczas mimo,że to już był 02. kwiecień było jeszcze ok. metra śniegu ... ile km. jest z Juszczyna na miejsce katastrofy?
W/g moich wiadomości pierwsi dotarli mieszkańcy Zawoi-Policznego w tym mój stryj... nie miał z tego tytułu żadnych nieprzyjemności....
chociaż po Zawoi chodziły plotki ,że długo jeszcze znajdowano puste walizki podróżnych....

Czuję się trochę zakłopotany odpowiadaniem na takie pytania... Powtarzam tylko to, co usłyszałem. Zbyszek to rocznik 55, mieszka w Juszczynie w tym czasie jednak mieszkał na Polanie (Juszczyn Polana). Ojciec pewno ze 25 lat starszy. W którym miejscu w lesie wycinali drzewa - nie wiem. Tak czy inaczej z Polany mieli bliżej niż z Policznego. Poza tym mogli widzieć lub słyszeć wybuch, z Policznego już niekoniecznie, bo jest już nieco z boku.

robines napisał:
... też kiedyś słyszałem o gościu z Juszczyna męczonym w areszcie z powodu zeznań nt.tej katastrofy.
- otóż to!!
Zobacz profil autora
Antek


Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bolesławiec

Dzięki za odpowiedż ,wybacz że tak obcesowo pytałem ale mam w pamięci opowieści stryja ( a jestem ciut starszy ) no i relacje ...choćby tą:

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
W 40. rocznicę katastrofy na Policy
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu