 |
 |
|
 | |  |
ammo
Dołączył: 18 Kwi 2006 |
Posty: 1277 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
 |
Wysłany: Wto 18:50, 30 Sty 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Pudelek napisał: | ta satysfakcja jest poniekąd bardzo satysfakcjonująca |
Może i czasami tak, ale w tej kwestii gdy się człowiek głębiej zastanowi jaką ma z tego praktyczną korzyść to cała ta psychologiczna sielanka lega w gruzach.
Pudelek napisał: | słyszałem o starych górskich wędrowcach, którzy nigdy nie wchodzą do obecnego schroniska na Przysłopie. i ja ich doskonale rozumiem. |
Czyli ludzie nie dający schronisku drugiej szansy. Zauważyłem, że często jest tak, iż 'górale' starszej daty przyzwyczaili się (i trudno się im dziwić) do wcześniejszych realiów jakie panowały w progach schronisk PTTK. Były kameralne, zaglądali do nich prawdziwi chadzający po górach, na personel składali się zwykle ludzie kompetentni, znający tradycje, kulturę, topografię gór, którzy w pełni nadawali się do pełnienia funkcji najemcy danego schroniska. Ogólnie rzecz biorąc wszystko było proste, tradycyjne i zarazem praktyczne a nie rzucające się zbytnio w oczy.
Też ich poniekąd rozumiem. W tym schronisku miałem już okazję spędzić noc i ponieważ spałem tam latem nic obiektywnego nie mogę powiedzieć o warunkach atmosfer. panujących w pokojach. Pamiętam, że obsługa wówczas nie była zbyt miła, ceny za nockę raczej przeciętne, ale przykładowo Tatra Pils w puszce kosztowała już 6zł... Od tamtego czasu (czyli od bodaj 5 lat) tamtejszych stron nie odwiedzam, ale raczej nie ze względu na schronisko, które zresztą niczym szczególnym mi się nie naraziło (staram się być odporny na dotkliwe, negatywne bodźce bycie wrażliwym na tym punkcie oznaczało by skreślenie prawie połowy schornisk z listy odwiedzin, bo zawsze znajdzie się jakiś powód, często błachy) tylko ze względu na to, że niezbyt lubię wędrować po tej części B. Śląskiego.
Pudelek napisał: | co do mnie to wiem jedno - nigdy więcej nie będę spał na Skrzycznym. nie dam dziadowi zarobić, wolę zejść do doliny, a podczas cieplejszych nocy przespać się na dworze. |
W przypadku moim, oraz kilku ludzi których znam i umawiam się z nimi na wypady, taki problem został zneutralizowany.
Zimą łazimy na jednodniówki a pozostałe pory w których jest powyżej 0*C udajemy się z namiotami w górską odchłań na 2\3 dni i sprawa jest rozwiązana. To wydaje mi się dosyć perspektywiczne rozwiązanie, tym bardziej, że w Polskich schroniskach dzieje się coraz gorzej . Wtedy mamy święty spokój, zdala od hołoty, smrodu spróchniałych wyrek i niekiedy skandalicznie wysokich cen.
Pudelek napisał: | jakoś nie widzę związku z chodzeniem po górach |
Odpoczynek po trudach, często dłuższej wędrówki w kulturalnych warunkach jest rzeczą przyjemną. Czy to objaw wygodnictwa? nie wydaje mi się > to raczej wykorzystanie tego co jest. Przecież nie będę siedział na schodach czy w korytarzu gdy w jadalni znajdują się fajne siedziska...
Pudelek napisał: | powiem tak - odstraszający wizerunek Miziowej powoduje, że wielu ludzi klimatycznych tam nie nocuje. i koło się zamyka |
Owszem, koło się zamyka bo właściciele tegoż schroniska nie czekają aż łaskawie znajdzie się osoba sentymentalna i wykupi nocleg, tylko przygotowani są na masowe przybycie zimowców na deskach, którzy to zostawiają majątek każdego roku. A poza sezonem zimowym...? nie martw się - napewno nie mają mniej klientów niż inne, choćby sąsiednie schroniska.
|
|
 |
|
 |
 | |  |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
Dołączył: 10 Lis 2006 |
Posty: 5794 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln |
|
 |
Wysłany: Wto 18:59, 30 Sty 2007 |
|
 |
|
 |
 |
ammo napisał: | Pudelek napisał: | ta satysfakcja jest poniekąd bardzo satysfakcjonująca |
Może i czasami tak, ale w tej kwestii gdy się człowiek głębiej zastanowi jaką ma z tego praktyczną korzyść to cała ta psychologiczna sielanka lega w gruzach. |
czasem warto odłożyć praktykę i pomyśleć "sercem". chodzi o zasadę. po za tym, jeśli uda mi się odgonić pokusę pójścia na łatwiznę, zacisnąć zęby i olać wkurzający mnie obiekt, to potem mam pozytywnej energii w sobie co najmniej na 2 dni
ammo napisał: |
Pudelek napisał: | słyszałem o starych górskich wędrowcach, którzy nigdy nie wchodzą do obecnego schroniska na Przysłopie. i ja ich doskonale rozumiem. |
Czyli ludzie nie dający schronisku drugiej szansy. Zauważyłem, że często jest tak, iż 'górale' starszej daty przyzwyczaili się (i trudno się im dziwić) do wcześniejszych realiów jakie panowały w progach schronisk PTTK. Były kameralne, zaglądali do nich prawdziwi chadzający po górach, na personel składali się zwykle ludzie kompetentni, znający tradycje, kulturę, topografię gór, którzy w pełni nadawali się do pełnienia funkcji najemcy danego schroniska. Ogólnie rzecz biorąc wszystko było proste, tradycyjne i zarazem praktyczne a nie rzucające się zbytnio w oczy.
|
dokładnie, nie dadzą drugiej szansy bo nie ma czemu. architektonicznemu potworkowi z beznadziejną obsługą i żywnością (mówię teraz o Przysłopie), wysokim cenom itp. itp. itp. po prostu szkoda czasu na dawanie drugiej szansy.
bycie wrażliwym na tym punkcie oznaczało by skreślenie prawie połowy schornisk z listy odwiedzin, bo zawsze znajdzie się jakiś powód, często błachy) tylko ze względu na to, że niezbyt lubię wędrować po tej części B. Śląskiego.
ammo"
[quote="Pudelek napisał: | jakoś nie widzę związku z chodzeniem po górach |
Odpoczynek po trudach, często dłuższej wędrówki w kulturalnych warunkach jest rzeczą przyjemną. Czy to objaw wygodnictwa? nie wydaje mi się > to raczej wykorzystanie tego co jest. Przecież nie będę siedział na schodach czy w korytarzu gdy w jadalni znajdują się fajne siedziska...
[/quote]
jasne, że jak są fajne siedzenia to się siada. ale jak nie ma, to nie rozdrapuję szat. po za tym chyba nieco inaczej postrzegamy "kulturalne warunki". dla mnie najważniejsze są cztery rzeczy - nie kapie na głowę, nie podtapia z dołu, jest kibelek i klimat. dla tego ostatniego jestem w stanie zrezygnować z wielu udogodnień
ammo napisał: |
Pudelek napisał: | powiem tak - odstraszający wizerunek Miziowej powoduje, że wielu ludzi klimatycznych tam nie nocuje. i koło się zamyka |
Owszem, koło się zamyka bo właściciele tegoż schroniska nie czekają aż łaskawie znajdzie się osoba sentymentalna i wykupi nocleg, tylko przygotowani są na masowe przybycie zimowców na deskach, którzy to zostawiają majątek każdego roku. A poza sezonem zimowym...? nie martw się - napewno nie mają mniej klientów niż inne, choćby sąsiednie schroniska. |
jasne, że nie właściciele nie czekają, bo te "schronisko" to przecież hotel górski, i dlatego własnie jest feee w tej chwili bardzo nieliczne obiekty czekają na klimatycznych - te zawsze będę zachwalał, a reszcie pokazywał pewną część ciała [/quote]
|
|
 |
 | |  |
turystykon
Dołączył: 06 Cze 2007 |
Posty: 1279 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Rajcza |
|
 |
Wysłany: Sob 12:57, 21 Lip 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Dla mnie schronisko na Markowych Szczawinach miało klimat jako budynek, nie jako całość gospodarze+budynek... Budynek był fajny, ale stary i już widocznie nie nadawał się do dalszej eksploatacji, więc postanowiono go zburzyć, a nie odrestaurować zostawiając klimat starych murów a dodając funkcjonalność. Takie "cuda" w dzisiejszych czasach są możliwe i ja marzyłem o takiej drodze dla tego schroniska.
Te plany i projekty. Dla mnie to jest dziwna sprawa. Sam budynek będzie dla mnie połączeniem nowych trendów z tradycją, która da tak niefortunny efekt estetyczny jak na Miziowej tylko, że w pomniejszeniu.
Co do klimatu, to sądzę, iż nowe mury nie dadzą klimatu samego z siebie, a jeśli gospodarze się nie zmienią, to raczej klimat tam długo nie zagości...
|
|
 |
 | |  |
turystykon
Dołączył: 06 Cze 2007 |
Posty: 1279 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Rajcza |
|
 |
Wysłany: Nie 11:51, 30 Wrz 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Hej!
Tak aktualnie wygląda plac budowy nowego schroniska. Zaczynają juz chyba ściany budować...
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
 |
 | |  |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
Dołączył: 10 Lis 2006 |
Posty: 5794 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln |
|
 |
Wysłany: Sob 14:29, 06 Paź 2007 |
|
 |
|
 |
 |
czytałem stare wydanie takiego czegoś jak "Poznaj swój kraj" - bodajże z czerwca lub lipca. i tam napisali, że schronisko ma być przeniesione do skansenu, a być może nawet zostanie gdzieś na polanie. po tej informacji widać jednak, jak "profesjonalne" jest to coś - przecież już wtedy był widać, że schronisko nie zostanie na polanie, bo zwyczajnie się rozpływa. entelegencje redaktorów podkreśla informacja, że byłoby szkoda, gdyby NAJSTARSZE beskidzkie schronisko zniknęłoby całkowicie. NAJSTARSZE! boże drogi... ale cóż się dziwić, skoro na oficjalnej stronie Markowych także wypisują takie bzdury, że to jest najstarsze schronisko w Beskidach! po prostu wstyd za takie głupoty!
|
|
 |
 | |  |
Pudelek
Ogarniacz kuwety
Dołączył: 10 Lis 2006 |
Posty: 5794 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Oberschlesien, Kreis Nikolei und Kreis Oppeln |
|
 |
Wysłany: Pon 12:38, 22 Paź 2007 |
|
 |
|
 |
 |
dopiero teraz przeczytałem ten fragment z Wyborczej z maja 2007:
"Żeby chociaż można było zachować jego fragment, albo przenieś budynek do skansenu w Zawoi czy Zubrzycy Górnej pod Babią Górą. Pojawiały się takie pomysły, ale ostatecznie służby konserwatorskie uznały, że sama konstrukcja nie przedstawia większej wartości i nie zasługuje na zachowanie, a na zburzenie."
służby konserwatorskie uznały i koniec. skoro w skansenach znajdują się chaty albo kapliczki mniej więcej z tego okresu, to dlaczego pierwsze schronisko TT w Beskidach nie? odpowiedź jest prosta: a to Polska właśnie...
[link widoczny dla zalogowanych]
dziwne, że jak np. z zamku albo pałacu zostanie kilka cegieł lub fragment muru to go nie burzą, ale odpowiednio eksponują chociaż ten kawałek!
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 2 z 2
|
|
|
|  |