Cerkiew w Kwiatoni - trochę fotek z wnętrza

Cerkiew pod wezwaniem św. Paraskewii w Kwiatoni (choć coraz częściej używana jest niepoprawna - bo Kwiatoń jest zdaniem filologicznych purystów rodzaju żeńskiego - forma "w Kwiatoniu") jest jedną z najciekawszych cerkwi łemkowskich w Beskidzie Niskim. O historii świątyni nie będę pisał - można łatwo znaleźć stosowne dane w literaturze (także tej łatwo dostępnej, np. w "cerkiewkowych" przewodnikach wydawnictwa Rewasz) oraz w sieci. Przegladając zamieszczone w necie fotografie cerkwi zauważyłem jednak, że niewiele jest ujęć przedstawiających jej wnętrze. Trochę zdjęć ikonostasu, strop nawy głównej, pewne detale carskich wrót i to chyba wszystko.
Korzystając, że w październiku minionego roku mieliśmy w Kwiatoni pewną uroczystość rodzinną, porobiłem trochę fotografii wewnątrz cerkwi. Kilka ostatnich ujęć to zdjęcia z prezbiterium, za carskimi wrotami, które mogą Was zainteresować, gdyż przynajmniej teoretycznie ta część cerkwi nie powinna być dostępna dla wiernych.

Opisu ikonostasu (bracia Bogdańscy, itp.) też sobie podaruję...

Na początek wypada jednak pokazać bohaterkę z zewnątrz:

No to teraz jej wnętrze:

Za carskimi wrotami, czyli prezbiterium:

Jest piękna. Byłem ze trzy razy i zawsze zachwycała, tak z zewnątrz jak i w środku.

Tyż prawda!

Najpiękniejsza cerkiew w Beskidzie Niskim...

Krzysztof Jaworski napisał:

Kilka ostatnich ujęć to zdjęcia z prezbiterium, za carskimi wrotami, które mogą Was zainteresować, gdyż przynajmniej teoretycznie ta część cerkwi nie powinna być dostępna dla wiernych.

a to dziwne, bo będąc tam przewodnik/opiekun cerkwi ochoczo zachecał do wejśca za ikonostas, i obejrzenia....

Piękne zdjęcia!

)

ninik napisał:

Krzysztof Jaworski napisał:

Kilka ostatnich ujęć to zdjęcia z prezbiterium, za carskimi wrotami, które mogą Was zainteresować, gdyż przynajmniej teoretycznie ta część cerkwi nie powinna być dostępna dla wiernych.

a to dziwne, bo będąc tam przewodnik/opiekun cerkwi ochoczo zachecał do wejśca za ikonostas, i obejrzenia....

To dlatego, bo obecnie jest to filia parafii rzymskokatolickiej, w związku z czym nie ma żadnych przeszkód, by wejść za ikonostas.

skald napisał:

ninik napisał:

Krzysztof Jaworski napisał:

Kilka ostatnich ujęć to zdjęcia z prezbiterium, za carskimi wrotami, które mogą Was zainteresować, gdyż przynajmniej teoretycznie ta część cerkwi nie powinna być dostępna dla wiernych.

a to dziwne, bo będąc tam przewodnik/opiekun cerkwi ochoczo zachecał do wejśca za ikonostas, i obejrzenia....

To dlatego, bo obecnie jest to filia parafii rzymskokatolickiej, w związku z czym nie ma żadnych przeszkód, by wejść za ikonostas.

Ależ ja doskonale wiem, że jest to obecnie filia parafii rzymskokatolickiej w Uściu Gorlickim. Wszak przecież napisałem: "Korzystając, że w październiku minionego roku mieliśmy w Kwiatoni pewną uroczystość rodzinną". A był to, o ile dobrze pamiętam, ślub rzymskokatolicki mojej córki Very Happy

. I nieprzypadkowo użyłem również słówka "teoretycznie". Bo w cerkwiach połemkowskich (tych, które dziś są już rzymskokatolickie) próba spojrzenia za carskie wrota kończy się zazwyczaj odmową - bo można np. potknąć się o stojącego tam mopa, szczotkę, czy wpakować się w wiadro wypełnione szmatami. Spróbujcie poprosić w kościołach rzymskokatolickich (w innych częściach naszego kraju, no może poza Górnym Śląskiem, na którym istnieje zwyczaj obchodzenia ołtarza "od tyłu" np. podczas ślubów) o zajrzenie za ołtarz. W 90% kosciołów Wam odmówią. I zazwyczaj powodem odmowy jest właśnie tamtejsza mikroinfrastruktura (jakieś żłóbki, figury bożonarodzeniowe itp., itd.). Dlatego też częściej niż w cerkwiach znajdujących się w Polsce udawało mi się zaglądać za carskie wrota w czynnych cerkwiach grekokatolickich i prawosławnych na Ukrainie (ostatnio w czarnohorskim Bystrecu, gdzie pokazano nam też wnętrza wszystkich kondygnacji przycerkiewnej dzwonnicy). Jasne, że musiało być to poprzedzone jakąś przygotowaną wcześniej rozmową (dobrze, aby była z naszej strony w miarę merytoryczna, tzn. by dało się do zrozumienia, że wiemy, co może znajdować się w za ikonostasem), ale absolutnie nie oferowanymi "klucznikowi" pieniędzmi.

Ja chyba nigdy nie miałem problemów z tym, by zajrzeć za ikonostas... W każdym razie nie przypominam sobie takiej sytuacji. Zupełnie inaczej niż w "normalnych" kościołach rzymskokatolickich za ołtarz (tutaj z tymi 90 % zgadzam się - zresztą pewnie i na Górnym Śląsku tak jest, bo zwyczaj obchodzenia ołtarza po ślubie funkcjonuje także gdzie indziej, ale poza tym ciężko tam wejść). Do tego stopnia, że gdy pokazuję turystom Pragę, to jedną z niemałych atrakcji jest dla nich to, że w kościele Matki Bożej Zwycięskiej nie tylko można, ale wręcz trzeba przejść za ołtarzem (bo tak prowadzą strzałki do wyjścia po zwiedzeniu kościelnego muzeum), właśnie dlatego, że mogą zobaczyć "jak to jest za ołtarzem" Smile

Podobne reakcje widywałem też np. w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Ale może tak się działo dlatego, bo te cerkwie, w których bywałem, niemal w każdym przypadku były obiektami udostępnionymi oficjalnie do zwiedzania (np. w ramach projektu "Otwarty Szlak Architektury Drewnianej"). Bardzo możliwe, że gdybym wszedł do cerkwi w "normalnych" warunkach, to z wejściem za ikonostas byłyby problemy - z powodów przez Ciebie opisanych. Tylko że w takiej "normalnej" sytuacji chyba nigdy nie byłem w cerkwi, bo nie trafiłem na żadną otwartą Smile

No to już mam plan na następną podróż. Jeśli można prosiłabym jedynie o info, czy są jakieś godziny i dni, w których można ja zwiedzac, czy jest ogólnie dostępna?

Wysłany: Śro 18:26, 12 Mar 2014

Super muszę zwiedzić.

Faktycznie jest niesamowita. Zdjęcia pewnie nie oddają wszystkiego a i tak są fantastyczne.

Fantastyczne są te wnętrza. Mam nadzieję, że będę miał okazję zobaczyć je kiedyś na żywo.

Wysłany: Czw 13:49, 17 Mar 2016

Piękne!

przepiękne miejsce, punkt każdej wycieczki w tamte okolice