Wichura

Wichura w Beskidach - 2 tys. domów bez prądu
W nocy oraz rano wichura łamała drzewa i zrywała sieci energetyczne w Beskidach.
Najgorsza sytuacja panowała na Śląsku Cieszyńskim, gdzie bez prądu pozostaje wciąż ok. 2 tys. odbiorców.

Jak poinformowała policja i straż pożarna, na Śląsku Cieszyńskim złamany konar uszkodził sieć trakcyjną na trasie kolejowej z Wisły. Przez kilka godzin ruch był wstrzymany. W Kobiernicach drzewo upadło na dwa jadące samochody. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało.

Rzecznik Enionu-Beskidzkiej Energetyki Kazimierz Szypuła poinformował, że przed południem nieczynnych było wciąż 47 stacji średniego napięcia na Śląsku Cieszyńskim. Prąd nie docierał głównie do odbiorców w Wiśle, Ustroniu Jaszowcu i Cisownicy.

Szypuła zapowiedział, że większość usterek zostanie usunięta jeszcze dziś

:(Przykre ale znalazł sie debil który to komentował cytuje-

jak ktos wybiera zycie na prowincji to sam sobie winien

ja mieszkam w Warszawie, siedze przed moim plazmowym tv popijam martini i zajadam suszi i smieje sie z tej calej wihury

-To sie nazywa być pustakiem Twisted Evil

nędzny onetowy prowokator.

Co do wichury, to wczoraj wracając wieczorem do domu, prawie wiatr mnie porywał. Ciekaw jestem jakie będą jej skutki w beskidzkich lasach.

Maki napisał:

ja mieszkam w Warszawie, siedze przed moim plazmowym tv popijam martini i zajadam suszi i smieje sie z tej calej wihury

tylko czekać, aż mu sushi wpadnie nie do tej dziurki Twisted Evil

Pozostaje mi tylko wspolczuć ludziom których dotkneło to nieszczęście. O 03 w nocy to nawet we Wrocławiu niemiłosiernie wiało.

Łe tam zaraz nieszczęście. Brakuje prądu przez 10 godzin i już panika. Nie uważacie, że człowiek w dzisejszych czasach zbytnio uzależnił sie od bateryjki? Poza tym trzeba zawsze znaleźć pozytywna stronę trudności. Pamiętam lato w 97. Akurat miałem kumpla we Wrocku który mieszkał na jednej z ulic które zalało podczas tamtejszej powodzi. Opowiadał jak to pewnej nocy obudził go śpiew. Wyglada przez okno, a ty przez zalana ulicę płynie pointon. Na pontonie dwóch gości, świeczka i flaszka. Smile

może za 9 miesięcy wyjdą pozytywne skutki tej wichury? Very Happy

No, w zeszłym tygodniu trochę powiało, pozbyłem sie z balkonu kilku sprzętów Very Happy

Jesion przed domem też stracił trochę gałęzi.

W moich okolicach nie było wielkich strat, nie wiem jak lasy, ale jeśli chodzi o prąd to kilka przysiółków miało na kilka godzin brak "światła"... Krótko mówiąc u nas też wiało, ale szkody i silny wiatr nas ominął.

A jesli chodzi o tego idiotę zacytowanego przez Makiego, to cóż - ja mu nawet nie współczuję... Nie chciałbym siedzieć w "Wawie" popijać Martini i być tak głupim jak on. Ja akurat w niedzielne popołudnie siedziałem przy kominku u znajomego w górach, za oknem były świetne widoki, a myśmy się śmiali ile wlezie... Taki "komentator" to ma pecha...

Turystykon: jak to napisał mateusz ta wypowiedź to jakiś prowokator. Często zdarzają się ludziska którzy pisząc w ten sposób np. z miejscowości X podsycają pogląd że krawaciarze to buraki.
Uważam, że niepotrzebnie.

No więc właśnie... Chciałem tylko podkreślić głupotę tego człowieka..., tzn. prowokatora
podzielam Twoje zdanie, Ziółek, i sądzę, że najlepiej będzie jak będę już milczał, bo przecież o nawet takie dyskusje jemu chodziło... (CHYBA)

smieje sie z wichury dopoki idac swoja warszawska ulica nie dostanie w leb porwana przez wiatr galezia Wink

mysmy pare lat temu w czasie wichury nawiewaly z kolezanka przed goniaca nas blacha- w centrum katowic... i nic nie ma do tego czy to prowincja czy nie.. a raczej w centrum miasta wiecej rzeczy moze wiatr porwac z balkonow!

a brak pradu to chyba jeszcze nie takie nieszczescie...zwykle podaja to na pierwszym miejscu jakby to bylo gorsze np. od przygniecionych samochodow..

Bez prądu nie da sie żyć. Bez kolejnego odcinka telenoweli wielu ludzi przeżywa traumę

Brak prądu to dla kogoś kto wędruje po górach nic strasznego... jedziemy do chatki gdzie nie ma prądu i możemy przeżyć weekend, więc cóż strasznego w 10h godzinach ? Wink

w
Przypomnijcie sobie co było w USA jak nie było prądu w któreś wakacje przez 48h a może więcej(?)... większa część gospodarki tych regionów padła wtedy... nic się nie dało... no prawie nic Very Happy

@Ziółek
to się nazywa mieć fantazję z tym pontonem Wink

Tak się akurat składa,że mieszkam w tych okollicach i muszę powiedzieć,że ta wichura nie była aż tak mocna.W porównaniu z zeszłoroczną listopadową wichurą to był zaledwie lekki zefirek Cool