Wasz ulubiony szczyt w Beskidzie Śląskim

Pudelek napisał:

temat jest o Beskidzie Śląskim i Żywieckim...

No tak,zapomniałem że Severka leży w B,Śląsko-Morawskim. Razz

Ogólnie pierwsze miejsce Błatnia - za to że jest tam względny spokój a i widoki całkiem przyjemne.
A poza weekendami jeszcze Skrzyczne, Klimczok i Czantoria.

Skrzyczne - byłem tam na rowerze. Coś wspaniałego. Na Baranią Górę też wjechałem i bardzo miło wspominam. Pozdrawiam

Pilsko, owszem zima nie jest latwo wejsc stokiem a jeszcze trudniej zejsc - twardo i slisko ale widoki cudowne
Co do tego "nie jest łatwo" mam na myśli to ile ślizgów stokiem widziałem u osób wchodzących i schodzących - powyżej Hali Miziowej.

Sentyment czuje do Baraniej Góry - pierwszy wyjazd był niezapomniany, ledwo na pociąg zdążyłem w Wiśle, i zamiast wchodzić od Węgierskiej Górki to pomyliłem drogi i doszedłem do Kamesznicy ale i tak sie udało.
Dodatkowo Barania to był pierwszy szczyt jaki zdobyłem i było pare wejść z Wisły a ostatnio z Kamesznicy do Szczyrku przez Barania i Skrzyczne - super 😄
Szkoda tylko że tyle drzew wycieli bo naprawde nie poznałem tego szlaku

A czy nikt tu nie lubi Malinowskiej Skały? Piękne miejsce z cudownym podejściem z Lipowej przez malowniczą Dolinę Zimnika. To zdecydowanie moja ulubiona trasa. Poza tym Klimczok szlakiem z Mesznej przez Magurę. Rzut kamieniem ode mnie a po drodze widok na Śląsk, kotlinę żywiecką i Tatry, nie wspominając o świetnym punkcie obserwacyjnym na wschody słońca

lubiłem Malinowską Skałę, gdy był tam jeszcze las. A teraz to jakoś łyso...

Fakt, łyso, ale też jest w tym urok. Tak księżycowo a znacznie bliżej Wink

Właśnie intensywna wycinka chorych drzewostanów świerkowych nadała niektórym szczytom widokowego charakteru. Do takich nalezy Czupel (882 m n.p.m.). Przez sam wierzchołek nie wiedzie żaden szlak ale ok. 50 m od niego przebiega szlak zielony z Wisły Nowej Osady na Smrekowiec. Łaczy się tam z żółtym z Wisły Uzdrowiska na Salmopol.
Z wierzchołka Czupla rozpościera się wspaniała panorama Beskidu Śląskiego (pasmo Czantorii i Stożka), Morawsko Śląskiego, częściowo Żywieckiego. Przy dobrej pogodzie widać szczyty Małej Fatry, a nawet Jeseniki.
Do niedawna takim widokowym szczytem był Malinów. Teraz drzewa mają już po ok. 3 m wysokości i widoki się skończyły.

to fakt, ale ja jednak wolę zalesione szczyty niż gołe... tym bardziej, że tych gołych w Śląskim jest sporo, a zalesionych ubywa

a ja własnie lubię wchodzić na te łyse- z nich widok jest moim zdaniem lepszy niz z tych zalesionych.

Ale najlepsze widoki są gdy idziesz po ciemku z latarką i wokół cisza a po bokach pod światłem latarki tylko ślepka się świecą. To robi wrażenie

Czantoria i Klimczok

Widoki jak widoki, ale gdy idąc z latarką usłyszysz pomruk, to odwagi jakby brakowało, aby skierować latarkę w tamtą stronę i zobaczyć ślipka...

Choć takie historie to raczej w Bieszczadach się zdarzają.
Ale ciemną nocą i samotnie to nie tylko niedźwiedź może napędzić stracha

Witam

Moje ulubione szczyty to Malinów i Malinowska Skała

Błatnia - bo blisko i ładnie,

Szyndzielnia i Skrzyczne - z wiadomych względów ;D