Z psem w górach.

Wczoraj, dla rozruszania kości po świętach doszło do spotnanicznego wypadu na Dwernik-Kamień (1004 m.n.p.m). Udział wzięli: Tata, Luna (owczarek niemiecki, w lutym kończy dwa lata) oraz ja Razz

Psina w góry zawitała po raz pierwszy, ale wygląda na to, że jej się podobało i od teraz częściej będzie uczestniczyła w naszym rodzinnym "życiu górskim". Problem z Luną wystąpił jedynie podczas jazdy samochodem - gdy jechaliśmy w pierwszą stronę jakoś nie przypadły jej do gustu serpentyny. Powrót już bez dodatkowych atrakcji.
W Bieszczadach śniegu w dolinach niet. W wyższych partiach warstwa sięga powyżej kostek, czasem nawet do połowy łydki (zależy ile kto ma wzrostu Razz

)

Zdjęcia: [link widoczny dla zalogowanych]

I wszystko byłoby super, gdyby nie to, że akumulator w aparacie wyładował mi się po wyjściu na szczyt. A tam taaaakieee widoki Shocked

Na chwilę pomogło mu ogrzewanie w dłoniach, więc parę zdjęć jednak zrobiłam.

Do-misiek napisał:

Wczoraj, dla rozruszania kości po świętach doszło do spotnanicznego wypadu na Dwernik-Kamień (1004 m.n.p.m).

Bardzo dobry pomysł, większość osób zapewne siedziała przed telewizorami smakując pozostałości po świętach.
Ach Bieszczady, do wiosny coraz bliżej więc odliczanie trwa...
Każde zdjęcie z tychże rejonów wzbudza u mnie ogromną zadumę oraz niezmierną chęć powrotu do tych przepięknych szczytów, połonin i jakże klimatycznych knajp...

Widoki przyjemne. Dobry sposób na chwilę oddechu po świętach

ale fajny wypad! szlaki pewnie zupelnie puste bo ludzie siedza w domach... no i ci sie udalo ze pod koniec grudnia i nie trzeba sie przekopywac przez sniegi po pas! dobrze ze aparat zareagowal na ogrzewanie w lapkach bo widoki rzeczywiscie super Smile

i mam jeszcze pytanko odnosnie fotki z autkiem- wiele razy zauwazylam w roznych relacjach ze ludziska na rozne sposoby zamazuja rejestracje, nie moze to byc chyba przypadek bo zbyt czesto wystepuje.. i zastanawiam sie dlaczego... czy nie wolno w necie umieszczac takich zdjec, albo to czyms grozi??

i mam jeszcze pytanko odnosnie fotki z autkiem- wiele razy zauwazylam w roznych relacjach ze ludziska na rozne sposoby zamazuja rejestracje, nie moze to byc chyba przypadek bo zbyt czesto wystepuje.. i zastanawiam sie dlaczego... czy nie wolno w necie umieszczac takich zdjec, albo to czyms grozi??

Nie sądzę, żeby pokazywanie tablic czymś groziło Wink

Ja zamazałam, bo taki prikaz dostałam od rodziciela.