 |
 | Prawie na wskroś przez Beskid Mały - 20/21 luty 2010 |  |
darkheush
Stary zgred
Dołączył: 04 Lut 2009 |
Posty: 1367 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Andrychów (Beskid Mały) |
|
 |
Wysłany: Pon 20:39, 22 Lut 2010 |
|
 |
|
 |
 |
Tytułem wstępu. Cała wycieczka odbyła się niejako przy okazji I Zlotu [link widoczny dla zalogowanych]. Moja przygoda zaczęła się w zasadzie już w piątek wieczorem, kiedy to do Andrychowa przyjechał Kaper. Odbyliśmy krótką wycieczkę po andrychowskich przybytkach rozpusty, posłuchaliśmy u mnie w domu muzyczki i poszliśmy grzecznie spać.
W sobotę rano pogoda masakryczna - deszcz ze śniegiem, potem śnieg, szaro buro i ponuro. Ok 9 dociera do Andrychowa Iskaria i Angi. Chwilę po tym spotykamy się na BP z Markiem i Piotrem z forum BM. Transport do Targanic, walka z plecakiem Piotra (urwało się mu ramiączko przy dolnym mocowaniu), szybki browar "rozruchowy' i atakujemy żółtym na Jawornicę. Śnieg, wiatr i zimno. Widoki takie, że tylko płakać. Ktoś po prostu rozlał mleko, na dodatek włączył ten cholerny nawiew. Do chatki pod Potrójną docieramy po 3 godzinach. Droga częściowo przetorowana, ale... no właśnie, miejscami nawiało tyle, że zapadamy się do połowy uda.
W chatce cieplutko. Czeka na nas już Lowell i Dorotka. Instalujemy się na Lotnisku, papusiamy, czekamy. Niedługo po nas dociera kolejny forumowicz BM - Darek. Pozostaje czekać na Lisicę, Dzwjedziaka i Djinna. Ponoć ruszyli naszym tropem godzinę później. Robi się ciemno, sypie dość intensywnie, zaczynamy się niepokoić. W końcu udaje mi się dodzwonić do Djinna.
- Gdzie jesteście???
- Za 15 minut będziemy w chatce
Ufff!!! Kamień z serca
Sam pobyt na chatce, no cóż, może nie będę się rozpisywał. Fajni ludzie, ci nowi i ci wcześniej poznani, klimat tego miejsca, Avatar 3D , pulpa w wykonaniu Marka, a w nocy temat serdelków.
Rano, gdy wstaję, widzę w oknie błękit. No, no, czyżby jednak Beskid Mały postanowił nam wynagrodzić wczorajsze dupolanie??? A jednak. Przed chatą słońce, błekit nieba, wszystko pięknie oszronione, cudo!!!
Jemy śniadanie, pakujemy manele, i już tylko z Iskarią, Kaprem i Piotrem ruszamy w stronę Anuli i Leskowca. Po drodze widoki takie że ścina białko w oczach, lodowo-śnieżne cudeńka, tarzanie w śniegu, wesoło, radośnie, ciepło...
Na Leskowiec dochodzimy po 3 godzinach. W schronisku browarek, pierogi (tak Djinn, te przepyszne pierogi ) i zaczynamy powolne zejście do Jagódek. Słońce, chmury, góry i my - czegóż chcieć więcej
Jeszcze chwila spędzona u mnie w domu w Andrychowie, i niestety. Trzeba się rozstać
Do kolejnego zobaczenia Kochani w tych pięknych okolicznościach przyrody, i że tak powiem... niepowtarzalnej
Komplet zdjęć poniżej:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Ostatnio zmieniony przez darkheush dnia Pon 22:34, 22 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
 |
|
 |
 | |  |
Kaper
Dołączył: 05 Maj 2009 |
Posty: 354 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Łaziska Górne |
|
 |
Wysłany: Pon 21:15, 22 Lut 2010 |
|
 |
|
 |
 |
Ja od siebie muszę podziękować Dareczkowi za ugoszczenie i upichcenie pysznego śniadanka oraz wyciagniecie mnie tą wyprawę bo poznałem nowych rewelacyjnych ludzi z BM a i sam pobyt był rewelacyjny
|
|
Kaper
Dołączył: 05 Maj 2009 |
Posty: 354 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Łaziska Górne |
|
 |
Wysłany: Pon 21:52, 22 Lut 2010 |
|
 |
|
 |
 |
hehe ano mniejszy
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 2
|
|
|
|  |