"miasto moje a w nim.."

Wysłany: Wto 23:15, 16 Mar 2010

znaleziona stronka na necie. Koleś zrobil kawal dobrej roboty ...

a potem sie ludziska dziwia ze ja tak lubie ruiny Wink

w koncu moje rodzinne miasto ..

[link widoczny dla zalogowanych]

Wysłany: Wto 23:26, 16 Mar 2010

szczerze mówiąc wolałbym mieszkać w mieście, gdzie budynki się nie walą na lewo i prawo. A Bytom jest jednym z najbardziej zaniedbanych śląskich miast, we wszystkich tego typu aspektach. Zresztą autor tej strony nie pozostawia wątpliwości, że jemu ten stan się nie podoba, a te zdjęcia to nie jest jeden wielki zachwyt nad ruinami, ale raczej wyrzut sumienia, że pozwoliło się doprowadzić dawny Beuthen O.S. do takiego właśnie stanu...

że zacytuję tylko jedno jego zdanie "W jakim mieście w Polsce powyżej stu tysięcy mieszkańców jest gorzej?"...

Wysłany: Śro 0:09, 17 Mar 2010

Że też Hollywood jeszcze nie namierzyło tego miasta do kręcenia filmów apokaliptyczno-katastroficznych.

W gorszym otoczeniu i bardziej ponurym to już się chyba nie da mieszkać.

Wysłany: Śro 9:20, 17 Mar 2010

Nie jest tak tragicznie, wiele z tych budynków odzyskuje swój poprzedni stan. Co więcej do Bytomia sukcesywnie sprowadzaja się nowi mieszkańcy.

Jesli ktoś interesuje się fotografią, to niech zapyta gdzie najlepsze plenery mozna zorganizować? Razz

Jestem w temacie na bieżąco. Jesli macie pytania, chętnie odpowiem.

Wyremontowana kamienica; Wrocławska 62 - wejrzij się
[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrowionka Buba!
Jeśli przyjedziesz pod koniec roku, miasta już nie poznasz Smile

Dzieje się naprawdę wiele budującego.

Wysłany: Śro 16:32, 17 Mar 2010

Kris_61 napisał:

Pozdrowionka Buba!
Jeśli przyjedziesz pod koniec roku, miasta już nie poznasz Smile

Dzieje się naprawdę wiele budującego.

bardzo duzo sie zmienia- ja juz nie poznalam dzielnicy gdzie chodzilam do liceum, jedne kamienice wyremontowali, inne wyburzyli. Nieraz ciezko znalezc dawne zaułki gdzie sie na przerwach pilo wino po kryjomu Wink

stad uwazam ze fajnie ze ktos zatrzymal czas na tylu fotografiach, a za pare lat to juz dopiero bedzie historia!

Wysłany: Śro 18:31, 17 Mar 2010

oczywiście robienie zdjęć takich obiektów ma sens, właśnie z tego powodu, że to się tak szybko zmienia. Za parę lat to będzie jedyna pozostałość po tych budynkach - tak jak dzisiaj ogląda się zdjęcia przedwojenne czasem ze zdumieniem, że tak szkaradna okolica była taka ładna...

Wysłany: Śro 23:08, 17 Mar 2010

Bytom był miastem z klasą, to epoka węgla i stali przyćmiła jego dawny blask.
Teraz jest moda na miasta i miasteczka o elewacjach powlekanych styropianem i farbą, przypominające różowe panienki typu "Barbie", słuchające popa. Wink

I nic dziwnego, że ludziom z poza Śląska taka zabudowa nie przypada do gustu.
Warto też wspomniec,że bytom prawa mieskie otrzymał 2 - lata wczesniej niż Kraków, kiedy juz był znaczącym ośrodkiem handlu z siedzibą Kasztelana.

Warto zerknąć Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Wysłany: Czw 0:23, 18 Mar 2010

Kris_61 napisał:

Teraz jest moda na miasta i miasteczka o elewacjach powlekanych styropianem i farbą, przypominające różowe panienki typu "Barbie", słuchające popa. Wink

oj tak.. to wlasnie "piekno" naszych czasow.. a wszytsko co odbiega jest be..

Wysłany: Czw 12:39, 18 Mar 2010

Kris_61 napisał:

Teraz jest moda na miasta i miasteczka o elewacjach powlekanych styropianem i farbą, przypominające różowe panienki typu "Barbie", słuchające popa. Wink

bez przesady, akurat styropian w większości miast spotyka się z krytyką, a na historycznych budynkach jest uznawany za zwykłe barbarzyństwo. A elewacje Bytomia, czarne, brudne i zaniedbane, to nie efekt rozmyślnych pomysłów architektów, ale całych dekad i całych pokoleń nicnierobienia. Ja też wolę patrzeć na odnowione, czyste kamienice, a nie na rudery z których odpada tynk, a o dawnej świetności świadczy jakaś jedna, cudem uratowana przed złodziejami rzeźba...

Więc jak powtarzam - żadnego powodu do dumy z takiego stanu zabudowań w Bytomiu nie widzę. Tym bardziej, że inne górnośląskie miasta, mimo, że też mają sporo zaniedbań, nie wyglądają aż tak tragicznie...

Wysłany: Czw 14:08, 18 Mar 2010

Poza tym zabytkowe budynki to się tak syropianem i na różowo nie robi oo regulują to odpowiednie przepisy o ochronie zabytków. Więc bez przesady.

I pewnie też dlatego tak mozolnie idzie renowacja starych kamienic bo to kosztowniejsze i bardziej skomplikowane niż pomalowanie blokowiska z płyty.

Wysłany: Czw 15:03, 18 Mar 2010

w tym przypadku państwo/samorząd mogłoby wyciągnąć pomocną ręką do właścicieli - wymagają respektowania prawa konserwatora zabytków, ale jak napisałeś, jest to kosztowne - niech więc czasem wspomogą właścicieli tych budynków, gdyż w ogólnym interesie jest jest, aby to ładnie wyglądało.

Z drugiej strony śmieszne też jest, kiedy ktoś kupuje zabytek, a później się oburza, że są ograniczenia i to jest takie drogie - sorry, trzeba było o tym myśleć w momencie transakcji... nie jeden pałac nadal niszczeje, bo ktoś to kupił za grosze, a potem stwierdził, że go nie stać - a polskie prawo jest bezsilne. Wystarczyłoby zapisać w umowie klauzurę, że w przypadku niedotrzymania np. terminu remontu obiekt wraca do państwa bez odszkodowania - niektóre umowy tak mają, a i tak nic to nie daje, bo samorządy czy instytucje państwowe się boją - czyli paraliż, jak to w Polsce, a cierpią jedynie zabytki...

Wysłany: Czw 15:17, 18 Mar 2010

Nie wiem jak jest w Bytomiu ale przypuszczam że 90% tych zrujnowanych kamienic należy do miasta/spółki komunalnej.

Ale masz rację, to częste że ludzika kupują zabytkowe obiekty a potem nic z nimi nie robią. To z resztą dotyczy nie tylko budynków mieszkalnych, często są to pałace, zamki.
A praktyka jest sprytna-miasto, miejscowość pozbywają się pryszcza na dupie (bo oczywiście w.g. nich dziedzictwo jest kłopotem) i nie obchodzi ich co z tym dalej.

Wysłany: Czw 15:19, 18 Mar 2010

dopóki nie zainteresują się tym media - wtedy mają pretensję głównie do gminy (bo sprzedała ludziom nieodpowiednim, nie egzekwuje nikt prawa...), gmina i konserwator twierdzy, że coś się zrobi... i sprawa ucicha. Do następnego przypomnienia sobie albo jak coś komuś zleci na łeb Very Happy